List otwarty do oficjalnej kandydatki PiS-u w wyborach na prezydenta Nowego Sącza, Iwony Mularczyk od Emilii Brown

Droga Iwono!

Zwracam się do Ciebie z prośbą, abyś zrezygnowała z kandydowania na prezydenta Nowego Sącza. Swoim kandydowaniem ośmieszasz i kompromitujesz naszą rodzinę i Sądeczan, nie oceniam Twoich predyspozycji takich  jak: wykształcenie, doświadczenie samorządowe czy zaangażowanie społeczne w ostatnich 20 latach, bo sami mieszkańcy Nowego Sącza już Cię ocenili, uważam jednak, że powinnaś dokładnie poinformować wyborców, za co dostałaś wyróżnienie w LO, kiedy napisałaś pracę magisterską i zdobyłaś dyplom psychologa oraz powinnaś podać  przykłady zaangażowania społecznego. Myślę też, że Twoje ego jest niewspółmierne do zwykłych ambicji zawodowych, gdyż pomimo że „nie wyobrażasz sobie żyć bez pracy w szkole”  w ciągu dwudziestoletniej kariery zawodowej nie awansowałaś nawet na zastępcę dyrektora szkoły czy nauczycielkę w bardziej renomowanej placówce, a teraz aspirujesz do najwyższego stanowiska publicznego w moim rodzinnym mieście. Jest to przykład Twojej hipokryzji, gdyż w tej samej rozmowie z dziennikarzem powiedziałaś, że nie tylko nie masz nic przeciwko byciu „żoną swego męża”, ale wręcz przeciwnie – trwając u boku parlamentarzysty, wypełniasz przypisane Ci przez los zadanie, wspierając go już samą swą obecnością ?(cytaty z Twojej wypowiedzi w rozmowie z dziennikarzem Dziennika Polskiego zamieszczone w art. z dnia 21.04.2007 pt. „Pani Clinton to nie ja”).   Może wolisz  pretendować do tytułu „Sądeckiej Thatcher”

Zważywszy na to, że zarekomendował Ciebie sam prezes Jarosław Kaczyński, nie znaczy to, że jesteś odpowiednią i godną osobą na to stanowisko. Przypuszczam, że nie kierował się Twoimi zdolnościami czy zasługami, lecz troską o kontynuację władzy PiS w Nowym Sączu (według posła Wiesława Janczyka) po 12 latach nepotyzmu tej samej partii.  Być może obawia się, że nie ma następcy do informowania go o tym, „co będzie w trawie  piszczało” w Sączu  po odejściu „starej gwardii partyjnej”. Może wtedy najlepiej nadaje się przysłowiowa „córka marnotrawna”,  zwłaszcza, że „syn marnotrawny” może odejść w 2019 do Brukseli. Oby tylko naczelny wódz nie padł kiedyś ofiarą „obu” Brutusów, bo doświadczył już ciosu od jednego. Historia lubi się powtarzać, o czym powinnaś wiedzieć jako historyk. Ciekawe, że nigdy nie miałam szczęścia podyskutować na temat historii z siostrzenicą ? historykiem, sama nim będąc. Zawsze miałam wrażenie, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Tylko, proszę, przestań przynajmniej powtarzać o swoich nieistniejących i do tego niesprawdzonych kompetencjach do rządów w Ratuszu. Czy lider PiS-u sprawdził to, że Ty i Arek byliście częścią obecnych układów? Jak można wytłumaczyć inaczej wyasfaltowanie drogi do domu posła Mularczyka z publicznych pieniędzy kilka lat temu?. Ten fakt tłumaczono w Ratuszu tym, że jest to droga techniczna. Jak można wytłumaczyć wcześniejsze wyasfaltowanie małej dróżki dojazdowej do domu radnego Arka Mularczyka, gdy inne większe drogi nie były asfaltowane?.  Jak można wytłumaczyć otrzymanie od marszałka Małopolski pozwolenia na budowę Waszego domu w strefie zalewowej? Nasuwa się więc pytanie do poprzedniej premier, Beaty Szydło, gdzie jest gwarancja, że nie będzie znowu ratuszowych układów, gdy razem z gospodynią wejdzie do Ratusza nowa kasta rodzinno – partyjna?

Uważam, że Twoja kandydatura jest obrazą dla tysięcy sądeczan. Według Ciebie ma ona łączyć środowiska, a tymczasem je podzieliła. Podzieliła również elektorat i działaczy Twojej partii.  Twoje farmazony o potrzebie dobrej zmiany w Nowym Sączu, w którym rządził przez 12 lat reprezentant partii,  z wartościami której się utożsamiasz, świadczą o Twoim lekceważeniu wyborców obecnego prezydenta miasta, jak również samego prezesa, który go rekomendował na 3 kadencje.  Jest to także lekceważenie także pozostałych wyborców, oddających głos w poprzednich wyborach na innych kandydatów.  Dopiero teraz mają potwierdzenie z ust oficjalnej kandydatki PiS-u, że poprzedni gospodarz Ratusza (z partii PiS) był tylko jego lokatorem i jest potrzeba na gospodarskie zmiany. Wszystko wskazuje na to, że mądrzy wyborcy od razu zauważyli, że sprzedaje im się niedoświadczoną partyjną gospodynię, ale czy „ciemny lud” sądecki to zauważy?

Jak można głupio mówić, że Twój wybór jest gwarancją otrzymania rządowych funduszy na inwestycje sądeckie?. To są publiczne pieniądze, na potrzeby obywateli, nie mają  odgrywać  roli przysłowiowej marchewki i kija w kampanii wyborczej. Jeżeli rząd faktycznie przeznaczył fundusze na Sądeczankę, to niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem Nowego Sącza, Sądeczanka i inne inwestycje powinny być zrealizowane. W przeciwnym razie jest to szantaż polityczny Twojej partii wobec wyborców. Powtarzaniem im, że jesteś  gwarancją dobrej współpracy z rządem, kwestionujesz również dotychczas relacje obecnego prezydenta PiS-u z Warszawą.  A co stanie się z obiecanymi funduszami, gdy nastąpi zmiana władzy w Polsce?  Twoje „rozmowy” z ministrami na temat planów inwestycyjnych dla Sądecczyzny stały się pośmiewiskiem nie tylko Sącza, ale innych części Polski. Myślę, że Twoja arogancja stąpa twardo po ziemi. Może lepiej sprawdziłabyś się rozmawiając w Brukseli (o SN i funduszach dla Polski), w Berlinie (o reparacjach wojennych) lub nawet w Moskwie (o oddaniu szczątków samolotu). Chociaż jestem pełna uznania dla Jarosława Kaczyńskiego, że „zapędził opozycję w kozi róg” ,wygrywając w 2015 wybory prezydenckie i parlamentarne, to obecnie skłonna jestem przyznać, że istotnie niezbadane są wyroki siły wyższej.

Powyższe argumenty zawarte w tej prośbie do Ciebie wynikają z mojej troski o rodzinne miasto, z którym nigdy nie zerwałam kontaktów, pomimo że emigrując z Polski ponad 40 lat temu, nie zamierzałam i nie zamierzam do niego powrócić.  Nie mogę jednak pominąć innej kwestii Twojej kandydatury, a mianowicie moralności oczekiwanej od kandydata na prezydenta.  Czy osoby z Twojego grona partyjnego, te na najniższym i najwyższym szczeblu naprawdę Cię znają?  Na co przekłada się Twoja świetna znajomość oświaty (według radnego Patryka Wichra)? Przecież do tej pory nie tylko nie piastowałaś odpowiedniego stanowiska, aby wykorzystać tę wiedzę, ani nie słyszałam o Twoich pedagogicznych osiągnięciach, a według wicepremier Beaty Szydło jesteś:  „osobą niezwykle pracowitą, uczciwą, zdeterminowaną, a jednocześnie ciepłą, mieszkającą tu od zawsze i znającą jak nikt inny Nowy Sącz„. Czy ona wie o dramacie Twojego  bezdomnego sąsiada” Czy będąc „wrażliwą” osobą, zaprosiłaś go kiedyś na kolację czy do wigilijnego stołu?  Gdy słyszę o Twojej „wrażliwości” na krzywdę ludzką i uczciwości wobec drugiego człowieka według Ciebie najwyższych wartościach, którymi trzeba kierować się w  życiu (Dz.Polski 21.04.2007), to myślę, że chociaż pokazujesz się w kościele, to Twoje zachowanie nie ma nic wspólnego z właściwą postawą chrześcijańską. Czy uważasz za moralne zaangażowanie swojego schorowanego osiemdziesięcioletniego ojca do rozwożenia materiałów wyborczych?.

Biorąc po uwagę Twoją postawę wobec naszej rodziny, uważam Ciebie za osobę wyjątkowo niemoralną i skończoną hipokrytkę. Mam nadzieję, że „ciemny lud sądecki” nie kupi jednak Twoich przechwałek i nie zagłosuje na Ciebie.

Z ponowną prośbą do Ciebie,
Twoja ciotka Mila z Oxfordu
(unas_uwas@yahoo.co.uk)

Kopia: 1
– Wicepremier Pani Beata Szydło
– Prezes PiS Pan Jarosław Kaczyński
– Europoseł Pan Tomasz Poręba